"Muszę przeprosić panią Grażynę Gęsicką" - stwierdził Donald Tusk na konferencji po posiedzeniu rządu. "Janusz Palikot przekroczył granice politycznej poprawności w debacie publicznej" - dodał premier.
Od kilku dni na głowę posła Palikota sypią się gromy. Nie tylko ze strony polityków opozycji. Krytyki nie szczędzą mu również partyjni koledzy z Platformy, między innymi Jarosław Gowin. Dziś do ich grona dołączył Donald Tusk.
Czym zawinił Janusz Palikot? Komentarzem pod adresem poseł Grażyny Gęsickiej, minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS. Gdy Gęsicka zarzuciła rządowi PO-PSL nieumiejętne wydawanie pieniędzy z funduszy europejskich, Palikot zarzucił jej "prostytuowanie polityczne".
"Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje" - stwierdził poseł Platformy.
Na tym jednak Janusz Palikot nie poprzestał. Stwierdził, że obce wywiady wiedzą, iż Jarosław Kaczyński jest gejem. Oskarżył też szefa PiS o przestępstwa seksualne.
"Dostaję zdjęcia i propozycje spotkania od osób, które twierdzą, że były molestowane przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie wiem, czy to prowokacje" - mówił w Radiu ZET.
O szefie PiS Palikot pisał na swoim blogu między innymi "czy Jarosław jest Jarosławą?" i dodawał, że często się zdarza, iż jedno z bliźniaków jednojajowych jest homoseksualistą.
Ale wtedy już miarka się przebrała. "Będę wnioskował o karę dla posła Palikota" - powiedział po posiedzeniu rządu Donald Tusk. Nie dodał, czy konsultował tę decyzję ze swoimi ministrami.
>>>Palikot: Kaczyński molestował seksualnie
"Nie raz w życiu byłem dotknięty podobnymi wypowiedziami i wiem, jak bolesne są dla tych, których dotykają" - tłumaczył premier, przepraszając Grażynę Gęsicką i Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi Janusza Palikota.