O tym, jak to się stało, że Lech Wałęsa pojawiał się na zjazdach Libertasu, mówili na krajowych konwencjach partii jej politycy. Najbardziej tajemnicze słowa padły z ust byłego posła Ligi Polskich Rodzin, Andrzeja Fedorowicza. "On nam jest potrzebny jako magnes żeby przyciągnąć Zachód. (...) A my swoje o Wałęsie wiemy, że w tych książkach, co ostatnio o nim wyszły, to jest zapisane, jak to naprawdę z nim było" - stwierdził.

Reklama

>>> Wałęsa: Będę się dalej kompromitował

Sam Wałęsa wielokrotnie tłumaczył się ze swojej obecności na zjazdach tej partii w Rzymie i w Madrycie. Przekonywał, że nie chodziło tu o wysokie honorarium, że robił to z przekonania. Ostatnio wyznał, że chciał w ten sposób zaszkodzić braciom Kaczyńskim. Jego zdaniem, Libertas może odebrać głosy PiS, ale na pewno nie PO. Wcześniej mówił, że pokazuje się Declanem Ganleyem, by sprowokować ludzi do pójścia na eurowybory.

>>> "Jeżdżę z Ganleyem, by prowokować"