"Rzeczpospolita" przypomina, że wcześniej zakładano wzrost w przedziale 0,5-1,3 proc., a inflację od 1,5 do 1,9 proc. Ekonomiści uważają, że wzrost PKB o 0,5 proc. jest konserwatywno-pesymistycznym założeniem, ale takiego właśnie podejścia oczekują od rządu.
"Rzeczpospolita" przypomina, że na przedstawienie założeń budżetowych partnerom społecznym rząd ma czas do 15 czerwca, a na przyjęcie kwoty limitów wydatków - do 10 sierpnia. Do tego czasu resorty mają przygotować szczegółowe plany swoich przyszłorocznych budżetów.
Projekt ustawy budżetowej musi trafić do Sejmu najpóźniej 30 września, a parlament ma cztery miesiące na prace nad jej kształtem. Potem musi trafić do prezydenta, bo w przeciwnym razie może on rozwiązać Sejm.