Musimy trzymać się razem, my, naród polski. Nie możemy dopuścić turboliberałów do władzy, tych którzy zniszczą naszą solidarność - powiedział Mateusz Morawiecki. Jak mówił szef rządu podczas spotkania z mieszkańcami Gorlic, "z miłości do Polski wspomnijmy na moment to wspaniałe zwycięstwo, którego trzy dni temu świętowaliśmy 103. rocznicę", czyli Bitwę Warszawską. Wtedy polski żołnierz obronił Rzeczpospolitą przed Ruskimi. Także i dziś pamiętajmy, że ze strony Rosji jest to zagrożenie. Ze strony innych mocarstw też płyną różnego rodzaju zagrożenia i groźby - zaznaczył premier.

Reklama

Dlatego - zdaniem szefa rządu - "musimy trzymać się razem, my, naród polski". Nie możemy dopuścić turboliberałów do władzy, tych którzy zniszczą naszą solidarność - wezwał.

Wtedy pogoniliśmy Ruska, pogonimy i Tuska - podkreślił ponadto Morawiecki, nawiązując do niedawnej rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r.

Jak dodał, "dlatego 15 października zapraszam wszystkich do urn wyborczych, aby każdy mógł się wypowiedzieć". Wszyscy Polacy żeby mogli powiedzieć, co myślą o tych pytaniach referendalnych i żeby wybrali na kolejne cztery lata tych, którzy chcą zmieniać Polskę w kierunku państwa silnego, dostatniego, solidarnego, sprawiedliwego i dumnego - podsumował Morawiecki.

Reklama

15 października Polska pokona Tuska szkodnika. Musimy osiągnąć szczyt poparcia listy wyborczej PiS po to, byśmy mogli zapewnić bezpieczną przyszłość Polski - powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.

"Pogonimy Tuska szkodnika"

Jak za dwa miesiące w końcu pokonamy tego szkodnika, 15 października Polska pokona Tuska szkodnika, to mam plan, żeby tutaj do państwa przyjechać razem z dziećmi. Zdobędziemy Lackową - mówił premier.

Reklama

Jak zaznaczył, dziś jednak jest inny szczyt do zdobycia. Jest to szczyt, który musimy osiągnąć. Szczyt poparcia dla listy wyborczej PiS po to, byśmy mogli zapewnić bezpieczną przyszłość Polski. Jak to się uda, to wtedy możemy spotkać się świętować i ciężko pracować na rzecz przyszłości Polski

Zadajmy sobie parę pytań, czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, gdyby budżet był dalej dziurawy jak sito? Nie mielibyśmy. Czy mielibyśmy bezpieczną przyszłość Polski, jak nasze granice byłyby dziurawe jak sito? Też nie mielibyśmy, bo wtedy fala uchodźców, jedna za drugą, nielegalnych imigrantów wdzierałaby się do Polski (...) Czy mielibyśmy bezpieczeństwo energetyczne, gdyby wszystkie spółki, a taki jest plan drugiej strony, wyprzedane byłyby do Francuzów, do Niemców w obce ręce, tak jak robili to przez dwadzieścia pięć lat III RP? Nie mielibyśmy. Czy mielibyśmy choć trochę spokojniejszą przyszłość, patrząc od strony społecznej, gdyby nie 500 plus zaraz 800 plus, 13., 14. emerytury? Czy mielibyśmy taką przyszłość? Nie, nie mielibyśmy - mówił premier.

Zastanawiał się także, jak wyglądałaby sytuacja naszych przedsiębiorstw albo lasów państwowych. Dzisiaj, miejmy tego świadomość, w UE jest plan, żeby kontrolę nad lasami przejęła Komisja Europejska. Nie możemy na to pozwolić. Jedynym gwarantem jest Prawo i Sprawiedliwość - ocenił.

Miejmy świadomość, jaka grozi przyszłość, jeśli Polacy prześpią te wybory. Jeśli Polacy, którzy wreszcie odetchnęli, pomyślą sobie +moja chata z kraja+, niech będzie, jak będzie. Nie możemy tak myśleć, bo polityka PO to polityka likwidacji posterunków policji, likwidacji miejsc pracy, pracy za 4 zł za godzinę, ubóstwo emerytów, ubóstwo dzieci, brak uzbrojenia naszej armii, likwidowane jednostki wojskowe, dziurawa granica. To jest program Platformy Obywatelskiej - podkreślił Morawiecki.

Zwracając się do mieszkańców Gorlic, Morawiecki powiedział: Strzeżcie się tego programu. Uważajmy na taką niebezpieczną przyszłość, która gotuje nam opozycja antydemokratyczna, którą gotuje nam Platforma Obywatelska.

Strzeżmy się tych lisów farbowanych, w szczególności jednego lisa farbowanego. Tak jest, lisa farbowanego. Tego, który spinał politykę niemiecko-ruską, niemiecko-rosyjską - wskazał szef rządu.

autor: Katarzyna Krzykowska, Rafał Grzyb