Szef rządu był pytany w TVP Info o to, które elementy ze swej wypowiedzi podczas poniedziałkowej debaty wyborczej chciałby przypomnieć. - Cała debata była bardzo ważna i potrzebna wszystkim Polakom, aby mogli zobaczyć te dwie wizje Polski - stwierdził Morawiecki. Jak mówił, pierwsza wizja to Polska PiS, którą udało się zmienić na "kraj bardziej sprawiedliwy, bardziej dostępny, inkluzywny dla wszystkich Polaków".
Druga wizja Polski, to - jak podkreślił szef rządu - ta, którą prezentuje lider PO Donald Tusk i jego satelickie, stowarzyszone z nim partie.
Premier podkreślił, że ważne jest, "by Polacy nie zapominali, że Polska przez 25 lat wyglądała zupełnie inaczej". - Przeszliśmy naprawdę kawał drogi wspólnie - od pracy po 5, 6, 7 zł za godzinę do pracy po 28 zł - powiedział Morawiecki, nawiązując do minimalnej stawki godzinowej, która zacznie obowiązywać w przyszłym roku.
Podkreślił, że Polska przeszła też drogę od "Rzeczypospolitej, która miała się tłumaczyć za cudze winy i grzechy (...) do dumnej Polski".
"Widziałem jak Donald Tusk…"
Dopytywany o to, jak ocenia konkurentów w debacie odpowiedział: "Widziałem jak Donald Tusk się bardzo denerwował, pocił się, cały był roztrzęsiony". - Bo jak padały bardzo konkretne pytania (...) nie bardzo potrafił cokolwiek powiedzieć o bezrobociu, jak z nim dalej walczyć, o biedzie, która panowała w czasach III RP, o emeryturach, o całej wielkiej polityce społecznej - powiedział Morawiecki.
Jego zdaniem, "inni rzucali często jakieś ogólniki". - Mówię bardzo jednoznacznie - niezależnie od tego, na kogo zagłosujesz - czy na Lewicę, czy na Hołownię - to tak naprawdę jest głos oddany na Tuska, to powrót do tego, co było w przeszłości - podkreślił premier.
Agata Zbieg