Tak się powinno pić alkohol. Smakosz po prostu - drwi tabloid z Ludwika Dorna, przyłapanego na tym, jak w czasie bankietu zorganizowanego w ramach obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, pił alkohol. Problem w tym, że pił na zewnątrz, przed Dworem Artusa w Gdańsku.

Reklama

Choć były marszałek Sejmu stał w tym czasie w gronie kilku polityków - między innymi Tadeusza Mazowieckiego - którzy wyszli na zewnątrz zaczerpnąć powietrza, uwadze "Faktu" nie umknął fakt, że były polityk PiS, zamiast rozmawiać, opróżniał kieliszek.

>>>Ludwik Dorn zaczął pracę od piwa

Odchylił głowę do tyłu i czekał, aż ostatnia kropelka skapnie mu do gardła - pisze bulwarówka, która kilka dni temu zauważyła Ludwika Dorna, jak poszedł na piwo pierwszego dnia pracy Sejmu po wakacjach.