Sikorski ostrzega, że jeśli prezydentowi Władimirowi Putinowi pozwoli się podbić Ukrainę, on na tym nie przestanie. Powstrzymanie Putina będzie wówczas trudniejsze, ponieważ Rosja będzie miała do dyspozycji zasoby przemysłowe i ludzkie podbitej Ukrainy - mówi polityk.

Reklama

Sikorski o kontroli nad drabiną eskalacyjną

Dlatego, jak tłumaczy szef MSZ, trzeba powstrzymać Putina w Ukrainie. Myślę, że prezydent Macron postanowił zarzucić pewne tradycyjne podejście, które zakładało, że Putinowi ujawnia się to, czego się wobec niego nie zrobi, co daje mu swobodę w kształtowaniu sytuacji na swoją korzyść. Zamiast tego Macron chce, by Putin martwił się tym, co mu zrobimy. A my możemy zrobić coś, czego on się nie spodziewa.I to my, a nie Putin, kontrolujemy tzw. drabinę eskalacyjną - tłumaczy.

"Przegraliśmy"

Polityk został zapytany jakiego przywództwa potrzebuje teraz Europa. Zachód doznał zbyt wielu porażek. Próbowaliśmy włączyć Rosję do naszego systemu demokratycznych instytucji i wartości. Dopuściliśmy ją do Światowej Organizacji Handlu, Rady Europy, grupy G7. Mieliśmy nadzieję, że stanie się częścią rodziny narodów. Przegraliśmy. Do WTO dopuściliśmy też Chiny, wierząc, że liberalizacja gospodarki będzie oznaczać liberalizację polityki. Też przegraliśmy. Wierzyliśmy, że Arabska Wiosna to zjawisko o takich konsekwencjach jak rok 1989 w Europie Środkowej. Wcześniej Amerykanie wierzyli, że podbity Irak będzie Niemcami Bliskiego Wschodu, że będzie demokracją. Przegraliśmy też w Afganistanie - ocenia.

"Naszym sukcesem może być Ukraina"

Reklama

Potrzebujemy przywódców, którzy powiedzą nam, jak znowu odnosić sukcesy. Ja wierzę, że naszym sukcesem może być Ukraina. Jeśli Ukraina wygra z Rosją, zaczną się zmiany. W Rosji po przegranej wojnie zawsze następują reformy, tak było po przegranej wojnie krymskiej, po przegranej wojnie z Japonią. Reformy nastąpiły też po przegranej ZSRR w Afganistanie - dodał Sikorski.