"To najgorszy moment na tego typu zmiany. Następca będzie potrzebował dużo czasu na wdrożenie się do obowiązków. Nasi żołnierze na misji tego czasu nie mają" - mówi tygodnikowi "Polityka" były wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke. "To jakiś dramat. W przeciągu ostatnich czterech lat już czwarty raz zmieniał się będzie wiceminister odpowiedzialny za zakupy. Nie ma się co dziwić, że w tej kwestii panuje taki chaos" - mówi proszący o anonimowość wojskowy.
>>> Nie żyje żołnierz ranny w Afganistanie
Szef MON podjął decyzję o zwolnieniu gen. Szczepaniaka wczoraj, pół roku przed końcem kadencji. Decyzja Bogdana Klicha jest tym bardziej zadziwiająca, bo w październiku na placówkę dyplomatyczną wyjeżdża minister Zenon Kosiniak-Kamysz, odpowiedzialny w MON za zakupy sprzętu.
Zdaniem specjalistów przepytanych przez "Politykę" - karuzela kadrowa w przeddzień kluczowych zakupów na misję do Afganistanu może je znacznie opóźnić.