W połowie maja br. do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu b. szefowi MON, przewodniczącemu klubu PiS. Złożył go pełnomocnik b. dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego. Wnioskodawca powołuje się na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący "publicznego znieważenia". Wniosek trafił już do sejmowej komisji regulaminowej. Sprawa dotyczy rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później.

Reklama

Co przyznał generał Piotrowski?

Błaszczak w środę w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie ocenił, że w akcie oskarżenia "jedna sprawa myślę, że jest najbardziej istotna, otóż sam oskarżający, gen. Piotrowski przyznaje, że Dowództwo Operacyjne nie wiedziało o tym, że rakieta przekroczyła granicę RP". Skoro Dowództwo Operacyjne nie wiedziało, to siłą rzeczy nie mogło mniej poinformować - powiedział polityk PiS.

W związku z tym ci wszyscy, którzy zarzucali mi kłamstwo, czekam na ich przeprosiny, a wiceminister (MON Cezary) Tomczyk z PO powinien połknąć swój język- dodał Błaszczak.

Reklama

Nagranie z "dowodem" na platformie X

Wcześniej w środę szef klubu PiS zamieścił nagranie na platformie X, w którym przytoczył fragment oskarżenia: "Od dnia 16 grudnia 2022 roku do dnia 24 kwietnia 2023 roku Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w ogóle nie dysponowało informacjami, że na terytorium Polski wleciała rosyjska rakieta, a pozostawało w przekonaniu, że sygnał wykryty przez radary to tzw. echo radarowe, czyli odbicie fali od zjawisk atmosferycznych”.

Ta teza potwierdza to wszystko, co mówiłem od początku - podkreślił w nagraniu Błaszczak.

Wniosek o uchylenie immunitetu

We wniosku o uchylenie immunitetu skierowanym do Sejmu padają argumenty, że były szef MON w rządzie PiS "pomówił dowódcę o postępowanie, które naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do zajmowanego stanowiska Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych" oraz że wypowiedzi Błaszczaka były "poniżające go w opinii publicznej".

"Chodzi o publiczną krytykę ze strony ministra wobec ówczesnego Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Tomasza Piotrowskiego. Sprawa dotyczy rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Mariusz Błaszczak oskarżył wówczas generała, że nie poinformował go w grudniu o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną" - podkreśliła we wtorek Wirtualna Polska, która jako pierwsza informowała o tej sprawie.

Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą

Pod koniec kwietnia 2023 r. MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Natknęła się na niego w lesie przypadkowa osoba. Podkreślono wówczas, że sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo.

11 maja 2023 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył, że "procedury i mechanizmy reagowania w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego". Zarzucił on wówczas dowódcy operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomaszowi Piotrowskiemu, że nie poinformował jego ani odpowiednich służb o pocisku, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną.

W październiku 2023 r. tuż przed wyborami parlamentarnymi szef Sztabu Generalnego gen. Rajmund Andrzejczak oraz Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego. Na stanowisko Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego prezydent mianował wówczas gen. broni Wiesława Kukułę, a na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Macieja Klisza.