"Prezydent nie będzie ścigał się z premierem, kto pierwszy uhonoruje naszych siatkarzy. Dlatego Lech Kaczyński poprosił premiera, żeby w jego imieniu wręczył odznaczenia siatkarzom, złotym medalistom Mistrzostw Europy" - mówił w "Sygnałach Dnia" szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak.

Reklama

>>> Zobacz także: Siatkarze zlekceważyli prezydenta?

Minister wyjaśnił w Polskim Radiu, że Lech Kaczyński ma dziś bardzo napięty kalendarz spotkań dyplomatycznych, dlatego trudno byłoby mu znaleźć dla polskich siatkarzy wolny czas.

>>> Zobacz także: Minister w sieci: Pyskówka o siatkarzach

Złoci medaliści mistrzostw Europy mieli być przyjęci przez prezydenta wczoraj wieczorem, ale Polski Związek Piłki Siatkowej odwołał tę wizytę. Szef Kancelarii Prezydenta dziwi się, że termin spotkania w Pałacu Prezydenckim zaproponowali sami działacze Związku. Jeszcze dziwniejsze dla Władysława Stasiak jest to, że o odwołaniu wizyty Kancelaria Prezydenta dowiedziała się z konferencji prasowej, z ust ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

Reklama

>>> Zobacz także: Piękny gest Pawła Zagumnego

Dziś rano polskich siatkarzy przyjmuje premier Donald Tusk. Właśnie podczas tego spotkania premier wręcza odznaczenia w imieniu prezydenta.