"Musimy rozmawiać z ludźmi, którzy wcześniej przeciwko nam walczyli, ale pod dwoma warunkami. Pierwszy jest taki, że proces ten prowadzą sami Afgańczycy i kierowniczą rolę sprawuje afgański rząd. Po drugie (...) ci ludzie i grupy zaangażowane w proces muszą zaakceptować afgańską konstytucję, w tym zasady demokracji, rządy prawa i prawa człowieka" - powiedział Rasmussen dziennikarzom w Brukseli.
Przyznał, że rozumie obawy wyrażane m.in. przez USA, czy rzeczywiście możliwe jest skłonienie talibów do złożenia broni i współpracy z władzami. Dodał jednak: "myślę, że powinniśmy spróbować, mając na celu zaprowadzenie pokoju i stabilności w Afganistanie". Zaznaczył, że kluczową sprawą jest zapewnienie skruszonym talibom "alternatywnego zajęcia" i zapewnienie źródeł utrzymania, zaś za "proces pojednania i reintegracji" odpowiadałby w pełni rząd w Kabulu.
Rasmussen powiedział, że nic nie wie o tym, by takie rozmowy z talibami były już prowadzone, więc nie ma tym zakresie "ani porażek, ani sukcesów".
W odpowiedzi na zaproszenie ze strony prezydenta Hamida Karzaja w piątek rzecznik talibów zapowiedział, że talibscy przywódcy wkrótce podejmą decyzję, czy przystąpią do rozmów z afgańskim rządem o ich udziale w tradycyjnym zgromadzeniu starszyzny plemiennej (Loja Dżirga), która ma omówić kwestię pokoju i pojednania w kraju.
Na poświęconej Afganistanowi konferencji w Londynie przedstawiciele ok. 70 państw i organizacji międzynarodowych zgodzili się na powołanie specjalnego funduszu, który ma sfinansować starania o przeciągnięcie na stronę Kabulu bojowników talibskich niskiego i średniego szczebla.
Rasmussen wyraził przekonanie, że rok 2010 będzie kluczowy dla przyszłości Afganistanu. "Są przed nami wyzwania i trudne chwile, ale jestem przekonany, że dysponujemy strategią i środkami, by wykorzystać okazję" - powiedział. Przyznał, że jedną z największych bolączek NATO jest brak ekspertów do szkolenia afgańskich sił bezpieczeństwa: mimo rosnącego zaangażowania wojskowego ze strony sojuszników i innych krajów, wciąż brakuje 21 zespołów szkoleniowych dla armii i ponad 100 dla policji.