"Ten facet jest otyły" - mówi nauczycielka, pokazując zdjęcia grubasa ze zbolałą twarzą. Tłumaczy, że jadł za dużo fast foodów i pił za dużo coca-coli. "I zgadnijcie, co się stało? W jego ciele jest mnóstwo problemów!" - mówi ekspertka ds. żywienia. Za stołem siedzi kilkunastu uchodźców, głównie z Afryki, którzy energicznie potakują głowami. Niektórzy uśmiechają się. Ale nie tyle ze zrozumieniem, co na samą myśl o jedzeniu! Przybyli bowiem z takich miejsc na świecie, gdzie posiłek jest dobrem luksusowym. I właśnie dlatego organizatorzy warsztatów uznali, że umiejętność właściwego odżywiania jest tak samo ważna w aklimatyzacji, jak znajomość praw obywatelskich.

Po lekcji nauczycielka pyta jednego z uchodźców: "Nauczyłeś się czegoś?". On łamaną angielszczyzną odpowiada: "Jesz dużo jedzenia i stajesz się gruby". Inny dodaje: "Sól jest niedobra. Cukier jest niedobry. Olej jest niedobry. Tłuszcz jest niedobry. Złe krążenie, problemy z sercem" - wylicza niezmordowanie, kończąc slangowym powiedzonkiem. Nauczycielka śmieje się i mówi: "Bardzo dobrze. Brawo! nauczyłeś się... slangu". Zawsze coś.