"To prowokacja!" - grzmiał szef rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Siergiej Ławrow, gdy Gruzini zatrzymali rosyjskich wojskowych w Tibilisi. Zarzuca Gruzinom prowadzenie antyrosyjskiej polityki. Dlatego żaden Gruzin nie dostanie już wizy do Rosji.



Konflikt bardzo pogorszył stosunki między tymi państwami. A i tak było już bardzo źle. Rosjanie wściekli się już wcześniej, gdy gruziński prezydent Micheil Saakaszwili ogłosił, że chce wprowadzić swój kraj do NATO. Z kolei Gruzini mają za złe Kremlowi, że wspiera on bojowników w Osetii Południowej i Abchazji, które na początku lat 90. ogłosiły niepodległość, a które Gruzja wciąż uważa za część swego terytorium.