Prawie udało mu się usiąść za sterami, ale na szczęście na chwiejny krok pilota zwróciła uwagę obsługa lotniska. Został zatrzymany i skontrolowany, zanim zdążył wejść do kokpitu potężnego boeinga 777.

Sędzina, która rozpatrywała sprawę, nie miała skrupułów i skazała go na cztery miesiące więzienia. Ale na tym nie koniec. Jest pewne, że już nigdy nie wsiądzie za stery samolotu i nie znajdzie pracy w zawodzie. "Próbując polecieć z zawartością alkoholu we krwi siedmiokrotnie przewyższającą dopuszczalny poziom, w głupi sposób przekreślił swą 25-letnią nienaganną karierę pilota" - powiedziała, uzasadniając wyrok, sędzina. W Wielkiej Brytanii dopuszczalny poziom alkoholu we krwi pilota to 0,2 promila.