Wśród potencjalnych morderców są taksówkarz i biznesmen. Byli klientami jednej z pięciu zamordowanych prostytutek. To właśnie mężczyznom, którzy płacili zabitym kobietom za seks, najuważniej przygląda się policja.

Wiadomo już także, że ofiary nie broniły się przed zabójcą. Ciała nie noszą śladów walki ani gwałtu. To wywołuje kolejne pytania. Według policji może to oznaczać, że napastnik odurzał prostytutki jakimś narkotykiem. Nie wiadomo jednak jakim, ani czy uda się to ustalić.

Pytań jest wciąż więcej niż odpowiedzi. Oficjalnie znana jest przyczyna śmierci tylko dwóch kobiet - uduszenie. Wiadomo przy tym, że jedna z nich była w trzecim miesiącu ciąży. Dopiero wczoraj potwierdzono tożsamość piątej ofiary. To 29-letnia Annette Nicholls.

O motywach działania mordercy także trudno mówić. Jedna z hipotez zakłada, że uważa się za Boga, mającego oczyścić świat ze zła, którego ucieleśnieniem są właśnie prostytutki.

Ale to akurat paradoksalnie dobra wiadomość dla zwykłych mieszkańców okolic sennego dotąd Ipswich na wschodzie Anglii. Po odkryciu pięciu morderstw w ciągu dziesięciu dni sterroryzowane ulice opustoszały, ale policja uspokaja, że kobiety nie powinny się niczego obawiać. Bo morderca atakuje tylko prostytutki.