Rolando Jimenez został zatrzymany w marcu 2003 roku. Od tamtej pory był, bez żadnych zarzutów, przetrzymywany w areszcie. W 2004 roku międzynarodowa organizacja Amnesty International uznała Jimeneza za więźnia sumienia.
Na tym jednak nie koniec łamania praw Jimeneza. Jak twierdzą obrońcy praw człowieka, nie mógł bronić się w sądzie i podczas tajnego procesu został skazany na 12 lat więzienia za "brak szacunku dla kubańskiego przywódcy i wyjawienie tajemnic państwowych".
Według nieoficjalnych informacji tajnej, ale tolerowanej przez władze, kubańskiej organizacji praw człowieka, to już drugi w tym miesiącu potajemnie skazany kubański dysydent. Pierwszym był dziennikarz Oscar Sanchez. On trafił pod sąd za niezależne publikacje dla strony CubaNet. Dostał cztery lata za "stwarzanie zagrożenia społecznego".