W Republice Południowej Afryki napady to smutna codzienność, jednak czegoś takiego policjanci i lekarze jeszcze nie widzieli. Po pomoc zadzwoniła kobieta, która - po powrocie z pracy - zastała swojego mężczyznę... przyklejonego do roweru. Dosłownie!

Bandyci - terroryzując mężczyznę bronią - najpierw go rozebrali, a potem wysmarowali mu klejem dłonie, stopy i pośladki. Gdy był już na dobre przytwierdzony do kierownicy, pedałów i siodłka, skleili mu usta. Potem splądrowali mieszkanie.

Mężczyzna został uwolniony dopiero po kilku godzinach. Bandytów wciąż szuka policja.