Dokumenty, do których w Berlinie i Ameryce Południowej dotarli dziennikarze, wskazują, że ojciec pochodzącej z Niemiec, a dorastającej w Brazylii królowej Sylwii nie był, jak twierdzi ona sama, "nieaktywny politycznie", ale mógł brać udział w prześladowaniu Żydów. W kwietniu 1939 roku, na kilka miesięcy przed rozpoczęciem wojny, stał się właścicielem fabryki wyrobów metalowych w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg.
Jak ustalili autorzy programu, interes wcześniej należał do Żyda Efima Wechslera, a jego przejęcie przez Waltera Sommerlatha było możliwe dzięki hitlerowskiemu prawu zakazującemu prowadzenia działalności gospodarczej osobom pochodzenia żydowskiego. Poprzedni właściciel został bez środków do życia i musiał opuścić Niemcy.
Pod kierownictwem ojca Sylwii fabryka produkowała części do czołgów, działa przeciwlotnicze i inne typy uzbrojenia o kluczowym znaczeniu dla wojennego wysiłku III Rzeszy.
Sylwia poślubiła króla Szwecji Karola Gustawa w 1976 roku. Walter Sommerlath zapewniał wtedy, że nigdy nie był członkiem Narodowo-Socjalistycznej Partii Niemiec (NSDAP). W Szwecji informacja o tym, że ojciec Sylwii jednak działał w NSDAP pojawiła się w 2002 roku. Królowa przez długi czas milczała na ten temat, o przeszłości ojca opowiedziała dopiero w filmie dokumentalnym "Familjen Bernadotte", wyemitowanym w kwietniu tego roku. Stwierdziła w nim, że "fabryka ojca produkowała zabawki, przedmioty elektryczne, suszarki oraz maski przeciwgazowe dla cywilów".
Twórca tego dokumentu, pochodzący z Polski, a bardzo ceniony w Szwecji, reżyser Gregor Nowinski powiedział PAP, że o trudnej historii królowa mówiła w jego filmie w sposób otwarty. Natomiast nie chciał on ustosunkować się do informacji "Kalla fakta".
Dziennikarze programu próbowali ustalić, dlaczego królowa myliła się, nie uzyskali komentarza dworu królewskiego. Rozmawiali z bratem Sylwii, który powiedział, że ojciec zaprzeczał, jakoby przejął fabrykę w Berlinie od Żyda.