W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Benedykt XVI podjął obiadem grupę 250 biednych i bezdomnych, podopiecznych dziesięciu rzymskich ośrodków, prowadzonych przez zgromadzenie Misjonarki Miłości, założone przez błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty.Na obiad w atrium watykańskiej Auli Pawła VI papież zaprosił nie tylko ubogich Włochów, ale także imigrantów, wśród nich muzułmanina z Etiopii i Chińczyka.
Reklama
Gestem tym Benedykt XVI uczcił przypadającą w tym roku setną rocznicę urodzin Matki Teresy z Kalkuty. Radio Watykańskie poinformowało, że witając swych gości papież oddał hołd Matce Teresie podkreślając, że żyła ona miłością do wszystkich ludzi i otaczała troską biednych oraz porzuconych.
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZROZUMIAŁE ZNOWU BY SIE POBILI O ŻARCIE .
DLA ATEISTY NAJWĄŻNIEJSZY JEST PEŁEN BRZUCH
I POCZUCIE WYŻSZOŚCI NAD INNYMI , NAJLEPIEJ SIĘ CZUJĄ
GDY SĄ PANAMI ŻYCIA LUB ŚMIERCI INNYCH LUDZI.
TAKIE UCZUCIE ICH BUDUJE .