Zdaniem prezydenta partia Centrum nie powinna być dopuszczana do udziału we władzach, dopóki nie odetnie się od swego szefa, zamieszanego w podejrzaną aferę finansową z Rosjanami.
"Nie mógłbym zaprosić takiej partii do rządu zanim nie potępi i nie zabroni takiego zachowania i będzie dalej tolerować ludzi zamieszanych w ten proceder" - powiedział Ilves w telewizji publicznej ERR.
60-letni Savisaar, były premier i obecny mer Tallina, jest oskarżany o to, że przyjął rosyjskie fundusze w wysokości 1,5 mln euro na potrzeby swej partii. Polityk odpiera te zarzuty twierdząc, że pieniądze były przeznaczone na budowę cerkwi w Tallinie i skarży się, że padł ofiarą spisku tajnych służb przed planowanymi na marzec przyszłego roku wyborami parlamentarnymi.
Estońska służba bezpieczeństwa KaPo opublikowała przed paroma dniami raport o tajnym porozumieniu finansowym Savisaara z Rosjanami. Nazywa byłego premiera "agentem wpływu Moskwy". Raport ten trafił do najwyższych władz Estonii.
Oficjalnie 1,5 mln euro miało pójść na budowę ogromnej cerkwi w rosyjskojęzycznej dzielnicy Tallina, lecz estońskie media twierdzą, że była to przykrywka dla nielegalnych działań.