Według tej stacji Bohdan Danyłyszyn po decyzji czeskiego MSW, które udzieliło mu schronienia, oczekuje obecnie na zwolnienie z aresztu w Pradze, gdzie przebywa od października ubiegłego roku.
Urzędnik poszukiwany był listem gończym Interpolu za narażenie skarbu państwa na straty w wysokości 18,5 mln hrywien (ponad 6,7 mln złotych). Zdaniem ukraińskiej opozycji sprawa Danyłyszyna ma wymiar polityczny.
Kijów rozesłał list gończy za współpracownikiem Tymoszenko w sierpniu ubiegłego roku.
Zarzuty wobec Danyłyszyna dotyczą nieprawidłowości przy wyłanianiu dostawców materiałów na budowę parkingu na lotnisku w Boryspolu pod Kijowem. Zdaniem prokuratury resort, którym kierował wówczas Danyłyszyn, bez przetargu wybrał jednego dostawcę, co doprowadziło do strat w wysokości 4,5 mln hrywien.
Danyłyszyn podejrzewany jest także o nieprawidłowości przy zakupie paliwa dla ukraińskiego wojska w latach 2008-2009. Suma domniemanych strat jest tu większa - 14 mln hrywien.
Po wydaniu listu gończego media przypuszczały, że były minister ukrywa się w Niemczech.
Oponenci obecnych władz Ukrainy, na których czele stoi prezydent Wiktor Janukowycz, twierdzili, że działania organów ścigania m.in. wobec Danyłyszyna miały osłabić obóz Tymoszenko przed wyborami do władz lokalnych w październiku ub. roku. Zwyciężyła w nich prezydencka Partia Regionów Ukrainy.
Przebywający w miniony wtorek w Kijowie unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Sztefan Fuele oświadczył, iż podziela wrażenie m.in. Stanów Zjednoczonych, że na Ukrainie panuje "wybiórczy system prawny".
Była to odpowiedź na prośbę o ocenę aresztowań współpracowników byłej premier Tymoszenko, w tym ministra spraw wewnętrznych w jej rządzie, Jurija Łucenki.
"W XXI wieku demokratyczna władza nie może istnieć bez niezależnych sądów i niezależnych mediów. Jest to kwestia moralna, dlatego też raz jeszcze chcę powiedzieć o konieczności zapewnienia sytuacji, w której prawo karne nie będzie wykorzystywane w polityce" - powiedział Fuele.
Komisarz ostrzegł, że proces zbliżenia Ukrainy z UE będzie zależał w dużej mierze od stosunku Kijowa do wartości europejskich.