"Nie, takiej rozmowy nie było, chociaż z fundacją Wolność i Demokracja utrzymujemy normalne stosunki. Dosłownie wczoraj fundacja była jednym z organizatorów międzynarodowej konferencji na temat wydarzeń na Białorusi, która odbyła się w Warszawie w Sejmie" - powiedział Radiu Swaboda Bialacki, który jest szefem białoruskiej organizacji praw człowieka Wiasna.
Według niego gazeta opublikowała "kłamstwo".
Bialacki przypuszcza, że publikowanie podobnych "kompromitujących materiałów" będzie dalej trwało. Według niego celem tej akcji jest "skompromitowanie społeczeństwa obywatelskiego, organizacji pozarządowych i partii politycznych" na Białorusi.
"SB.Biełaruś Siegodnia" publikuje fragment rozmowy w tekście, w którym oskarża służby specjalne Polski i Niemiec o udział w wydarzeniach 19 grudnia w Mińsku, kiedy to po wyborach prezydenckich odbyła się demonstracja rozbita przez siły bezpieczeństwa. Aresztowano ponad 600 osób.
Według publikacji koordynator fundacji mówi o zatwierdzonych 200 tys. złotych "na wypłaty dla represjonowanych". Informuje: "MSZ obciął o połowę. Prosiliśmy o 500 tys. złotych".