Jak zapowiedziała oficjalnie kancelaria prezydenta Francji, sfinalizowanie maratonu negocjacyjnego w sprawie kontrowersyjnego kontraktu odbędzie się podczas wizyty Sarkozy'ego w stoczni w Saint-Nazaire w zachodniej Francji.

Reklama

Pałac Elizejski poinformował, że podczas uroczystości podpisania kontraktu prezydentowi Francji będzie towarzyszyć kilku ministrów, a stronę rosyjską będzie reprezentował wicepremier Sieczin, odpowiedzialny za kwestie zbrojeniowe.

Wtorkowa ceremonia będzie potwierdzeniem porozumienia między obu stronami, do którego doszło 24 grudnia ubiegłego roku. Budowa pierwszego mistrala ma zacząć się w tym roku. Żadna ze stron nie podała, na jaką kwotę opiewa umowa. Wartość jednego mistrala szacuje się na 300-500 milionów euro.

Kontrahenci nie sprecyzowali także, czy stronie rosyjskiej zostanie przekazana wraz z okrętami technologia budowy okrętów, czego Moskwa domagała się w trakcie negocjacji. Media informowały w ubiegłych miesiącach, że Paryż sprzeciwiał się temu, obawiając się, że umożliwi to później konstrukcję rosyjskich "kopii" mistrali. W grudniu ubiegłego roku premier Francji Francois Fillon zaznaczył jednak, że jego kraj gotów jest ustąpić w kwestii transferu technologii.

Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami Francja ma podpisać wkrótce umowę z Rosją na sprzedaż dwóch kolejnych mistrali. Kontrakt z Rosją będzie, według Paryża, ratunkiem dla pogrążonej od 2008 roku w tarapatach stoczni w Saint-Nazaire. Jak twierdzi Pałac Elizejski, budowa tylko dwóch okrętów klasy Mistral stanowi dla tej stoczni zysk w postaci "5 milionów godzin pracy oraz 1000 osób pracujących tam przez cztery lata". Około jednej piątej prac przy konstrukcji pierwszego okrętu mają wykonać rosyjskie stocznie.



Trwające od półtora roku francusko-rosyjskie negocjacje w sprawie mistrali wywołały protesty ze strony Gruzji i poradzieckich państw nadbałtyckich, które obawiają się, że Moskwa użyje przeciw nim nowo zakupionego uzbrojenia.

Reklama

Planowana transakcja zaniepokoiła także USA i inne państwa członkowskie NATO. Z not dyplomatycznych ujawnionych ostatnio przez portal internetowy Wikileaks wynika wyraźnie, że Waszyngton ostrzegał Paryż przed tą sprzedażą jako będącą złym sygnałem dla byłych satelitów ZSRR. Jednak Francuzi nie poszli za amerykańskimi wskazówkami.

Mistral to duży desantowy okręt szturmowy, który może transportować 40 czołgów, 450 żołnierzy i 16 ciężkich śmigłowców. Rosji byłby potrzebny do unowocześnienia jej potencjału militarnego, którego niedostatki uwidoczniła wojna przeciwko Gruzji w 2008 roku.