Impreza przy pięknej, słonecznej pogodzie, podobnie jak wtorkowy pingpongowy debel z uczniami jednej ze szkół w południowym Londynie, miała uwypuklić nieformalny i zażyły charakter stosunków Camerona i Obamy.
Obaj wystąpili wprawdzie w dopasowanych kolorystycznie koszulach i krawatach, ale podwinęli rękawy do pół łokcia.
Obserwatorzy zauważyli, że obaj mężowie stanu nie zastosowali się do przepisów bhp, wymagających od osób serwujących grillowane jedzenie założenie fartucha.
Gospodarzami imprezy były małżonka premiera Camerona - Samantha oraz amerykańska Pierwsza Dama Michelle Obama, które pilnowały przystawek.
Wydarzenie było pomyślane jako podziękowanie i uhonorowanie brytyjskiego i amerykańskiego personelu wojskowego, zaangażowanego w konflikty zbrojne.
W przededniu wizyty Obamy w Londynie ogłoszono utworzenie wspólnej roboczej komisji brytyjsko-amerykańskiej dla personelu wojskowego. Jej zadaniem będzie rozwiązywanie praktycznych kwestii bytowych i socjalnych zarówno personelu wojskowego w służbie czynnej jak i w stanie spoczynku.