Jak poinformowało w piątek izraelskie stowarzyszenia solidarności z Palestyńczykami rugowanymi przez władze izraelskie z ich domów w dzielnicy Szejch Jarrah we Wschodniej Jerozolimie, list został wysłany w piątek do przywódców Unii Europejskiej. Sygnatariusze listu piszą, że po odrzuceniu przez prezydenta USA, Baracka Obamę, możliwości jednostronnego proklamowania niepodległości przez Palestyńczyków, "stało się oczywiste, że perspektywy powstania Państwa Palestyńskiego zależą od działań wpływowych rządów europejskich".

Reklama

W przemówieniu wygłoszonym w ubiegłym tygodniu prezydent Stanów Zjednoczonych odrzucił palestyńską inicjatywę dotycząca uznania Państwa Palestyńskiego przez ONZ i wezwał do znalezienia negocjowanego rozwiązania w celu jego ustanowienia w granicach sprzed 1967 roku. "Wobec niekończących się sporów i wzajemnej nieufności ogłoszenie palestyńskiej niepodległości jest nie tylko uprawnione, ale stanowiłoby dla obu krajów pozytywny i konstruktywny krok" - głosi list skierowany do europejskich przywódców.

Autorzy piszą, że Strefa Gazy powinna stanowić część przyszłego Państwa Palestyńskiego, jeśli Hamas rządzący Strefą uzna na zasadzie wzajemności prawo Izraela do istnienia. Wśród sygnatariuszy listu są: były przewodniczący izraelskiego parlamentu Abraham Burg, b. dyrektor generalny izraelskiego MSZ Alon Liel, laureat nagrody Nobla Daniel Kahneman, profesor i laureat Nagrody Izraela Avishai Margalit oraz pisarze Nir Baram i Ronit Matalon.

Wobec braku postępów w procesie pokojowym i zdecydowaną izraelską odmową zaprzestania kolonizacji okupowanych ziem palestyńskich władze Autonomii Palestyńskiej zastanawiają się nad wystąpieniem o uznanie niepodległego państwa na najbliższym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ we wrześniu.