Ratko Mladić był w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie (1992-95) dowódcą wojsk Serbów bośniackich, a Karadżić - ich przywódcą politycznym. Brammertz podkreślił, że Mladić, który podczas prawie 16-letniego ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości przeszedł dwa udary, otrzyma w więzieniu trybunału w Hadze wszelką konieczną pomoc.

Reklama

"Karadżić był politycznym architektem popełnionych zbrodni, a Mladić był dowódcą serbskiej armii w Bośni" - podkreślił. Jednak połączenie obydwu spraw oznaczałoby znaczne opóźnienie rozpoczętego w 2009 roku procesu Karadżicia, którego aresztowano w lipcu 22008 roku w Belgradzie, a rozpoczęcie procesu Mladicia może potrwać miesiące - pisze agencja Reutera.

Obrońca Karadżicia, Peter Robinson, powiedział w piątek, że nie rozmawiał ze swoim klientem o ewentualnym wspólnym procesie. Brammertz zaznaczył, że ma "silne i wiarygodne dowody" przeciwko Mladiciowi, który stoi w obliczu 15 zarzutów, kwalifikowanych jako zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, a także ludobójstwo - za wymordowanie ok. 8 tys. Muzułmanów (Bośniaków) w Srebrenicy w lipcu 1995 roku po zajęciu tego miasta przez bośniackich Serbów. Większość dowodów przeciwko Mladiciowi łączy się z aktem oskarżenia Karadżicia.

Trybunał w Hadze wyznaczył już do sprawy Mladicia trzech sędziów: Niemca, Holendra i sędziego z RPA.