Bachmann wyraziła się w ten sposób w niedzielę podczas wiecu wyborczego na Florydzie (południowy-zachód USA).

"Mieliśmy trzęsienie ziemi, mieliśmy huragan. On(Bóg) rzekł: +czy w końcu zaczniecie mnie słuchać?+" - Powiedziała Bachmann, dodając: "nie wiem, co jeszcze Bóg musiałby zrobić, by zwrócić uwagę polityków".

Reklama

Kongresmenka Michele Bachmann jest popularna wśród ultrakonserwatywnego elektoratu Republikanów i popierana przez populistyczną, prawicową frakcję GOP zwaną Partią Herbacianą (Tea Party).

W poniedziałek Bachmann oświadczyła, że niedzielna wypowiedź była żartem, a jej biuro odmówiło komentarzy.

"Washington Post" zamieścił w poniedziałek w swej wersji internetowej tekst pod tytułem "Bachmann rozmawia z Bogiem. Znowu". Autor Johnathan Capehart przypomniał kongresmence aspirującej do urzędu prezydenta, że już raz oświadczyła, iż uzyskanie przez nią statusu kandydatki GOP do Białego Domu jest wolą Boga.

Reklama