Jak wynika z fragmentu deklaracji jej dwóch rzeczników ogłoszonej w czwartek w elektronicznym wydaniu baskijskiego dziennika "Gara" (całość deklaracji ukaże się w piątek), ETA "ma rozbrojenie w porządku dziennym" i "gotowa jest do zawarcia kompromisów".
Decyzja z 20 października o porzuceniu walki zbrojnej, jak podkreślają rzecznicy, "nie była prosta" i wymagała równie wielu przemyśleń, jak decyzja o kontynuowaniu walki zbrojnej o niepodległość Kraju Basków po śmierci dyktatora Hiszpanii, generalissimusa Francisco Franco (zmarł w listopadzie 1975 roku).
Obie - podkreślili rzecznicy ETA - "wymagały wielkiego poczucia odpowiedzialności".
Kierownictwo ETA przewiduje, że wybory powszechne w Hiszpanii wygra opozycja - konserwatywna Partia Ludowa.
Jednak powstała w 1958 roku Euskadi Ta Askatasuna (Kraj Basków i Wolność), jak brzmi w języku baskijskim pełna nazwa organizacji, która w hiszpańskich mediach jest niezmiennie określana jako "banda terrorystyczna", "nie zasiądzie do stołu negocjacji politycznych" - podkreślili jej rzecznicy.