Rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland, zapytana o stanowisko USA w kwestii ewentualnej pomocy wojskowej dla syryjskiej opozycji, oświadczyła we wtorek: Nie sądzimy, żeby rozsądne było przyczynianie się do dalszej militaryzacji Syrii. Nie chcemy nakręcania spirali przemocy. (...) ale jeśli nie skłonimy Asada do ugięcia się pod presją, którą wszyscy wywieramy, niewykluczone, że będziemy musieli rozważyć dodatkowe środki.
Reuters interpretuje tę wypowiedź, pisząc, że wydaje się, iż USA otwierają drzwi dla ewentualnego uzbrojenia syryjskich buntowników. Do uzbrojenia powstańców syryjskich w Syrii wezwali ostatnio dwaj senatorowie amerykańscy - były republikański kandydat na prezydenta senator John McCain oraz Lindsey Graham z senackiej Komisji Sił Zbrojnych. Ich zdaniem obalenie reżimu w Damaszku pomoże osłabić wpływy Iranu na Bliskim Wschodzie, gdyż prezydent Asad jest jego głównym sojusznikiem w tym regionie. Iran dostarcza Syrii broni i wsparcia finansowego.
Od początku powstania w Syrii syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły tam kilka tysięcy ludzi, najczęściej bezbronnych uczestników antyrządowych demonstracji. Po kilku miesiącach pokojowych demonstracji rebelia przerodziła się w zbrojne powstanie. Jego dowódcy alarmują, że nie mają wystarczającej ilości broni i amunicji.