Julia Tymoszenko po raz kolejny oskarżyła władze swego kraju o łamanie jej praw i przerwała we wtorek leczenie przewlekłej choroby kręgosłupa, które przechodzi w szpitalu kolejowym w Charkowie. Niemiecki lekarz Lutz Harms, który nadzoruje jej kurację, oświadczył ze swej strony, że ma wątpliwości co do sensu leczenia Tymoszenko w warunkach stresu, któremu poddawana jest jego pacjentka. Wskazał, że chodzi m.in. o prowadzoną przez kamery stałą obserwację sali, w której przebywa była premier.

Reklama

Decyzja Tymoszenko o przerwaniu leczenia to wynik opublikowania przez media harmonogramu zabiegów, którym jest poddawana. Dokument udostępniła prasie służba penitencjarna. Córka Tymoszenko Jewhenija zapowiedziała, że adwokaci matki złożą w tej sprawie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Te informacje dotyczą leczenia i stanu zdrowia mojej mamy. (...) Skierujemy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Będzie ona dotyczyć złamania artykułu 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który dotyczy poszanowania życia prywatnego - oświadczyła Jewhenija Tymoszenko.

Zdaniem doktora Harmsa opublikowanie harmonogramu leczenia pacjenta w prasie jest niedopuszczalne. Jest to sytuacja, której w większości państw nie można sobie wyobrazić. Wzajemne zaufanie, które (z Tymoszenko - PAP) osiągnęliśmy, zostało istotnie nadszarpnięte. Doszło do sytuacji, w której należy się zastanowić, czy kontynuacja leczenia ma sens - powiedział dziennikarzom.

Julia Tymoszenko zakończyła głodówkę. Są postępy w przyjmowaniu posiłków. Z drugiej strony w związku z warunkami stałej (prowadzonej przez kamery - PAP) obserwacji leczenie stało się problematyczne, gdyż trudno jest budować relacje między lekarzem i pacjentem. Nie można pozostać z pacjentem sam na sam - podkreślił niemiecki lekarz.

Jak donosi z Charkowa agencja Interfax-Ukraina, Harms nie chciał odpowiedzieć na pytanie lekarzy, z kim mu się trudniej współpracuje - z Tymoszenko czy ze służbą więzienną. "Tu działają prawa więzienia i ciężko mi czuć się w takich warunkach swobodnie" - powiedział.