Syryjski generał zdezerterował i w nocy z niedzieli na poniedziałek przedostał się do Turcji. Towarzyszyło mu kilku oficerów i kilkudziesięciu innych żołnierzy służących dotychczas w syryjskich siłach reżimowych - poinformowały w poniedziałek tureckie media. Generał, którego tożsamości agencja Anatolia nie podała, dotarł do Turcji przez prowincję Hatay w towarzystwie dwóch pułkowników, dwóch majorów, porucznika i ok. 30 innych wojskowych, a także członków ich rodzin. W sumie do Turcji przedostało się - według różnych mediów - od 196 do 224 osób, w tym wiele kobiet i dzieci.

Reklama

W piątek rzecznik tureckiego MSZ mówił, że do tej pory do Turcji uciekło 12 syryjskich generałów. W obozach dla uchodźców w tureckich prowincjach przy granicy z Syrią - Hatay, Gaziantep, Sanliurfa i Kilis - schronienie znalazło około 33 tys. Syryjczyków, którzy uciekli przed przemocą w swoim kraju. Stosunki między Turcją a Syrią, jej dawnym sojusznikiem politycznym i gospodarczym, pogorszyły się po wybuchu w Syrii powstania przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi w marcu 2011 roku.

Na południu Turcji mieści się dowództwo Wolnej Armii Syryjskiej, utworzonej przez dezerterów z regularnej syryjskiej armii. Odbywają się tam również spotkania Narodowej Rady Syryjskiej, czyli głównej organizacji zrzeszającej syryjską opozycję.

W weekend Turcja oskarżyła Syrię o zestrzelenie tureckiego samolotu wojskowego. W niedzielę turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu powiedział w państwowej telewizji TRT, że "nikt nie może sobie pozwolić na testowanie możliwości (wojskowych) Turcji" i "zagrażać bezpieczeństwu" kraju. (