Podczas konferencji prasowej z udziałem polskich dziennikarzy Jewhenija Tymoszenko i Hryhorij Nemyria zaapelowali do prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, by podczas wizyty na Ukrainie 20 i 21 września odwiedził opozycjonistkę w więzieniu w Charkowie.

Reklama

W tym tygodniu złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, to nasza ostatnia nadzieja na sprawiedliwość - powiedziała córka byłej premier dziennikarzom w Brukseli. - Walczymy o jej (Julii Tymoszenko) wolność - dodała.

Towarzyszący jej Hryhorij Nemyria - wiceszef partii Batkiwszczyna (Ojczyzna), na której czele stoi Julia Tymoszenko - sprecyzował, że przygotowana przez prawników Tymoszenko skarga zostanie przesłana do Strasburga w środę. Wyjaśnił, że skarga jest szeroka, ale koncentruje się na artykule 6. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje prawo do uczciwego procesu.

Oczekujemy, że sprawa zostanie objęta tzw. szybką ścieżką i że orzeczenie zostanie wydane tak szybko, jak to możliwe; przypominam, że zarówno Julia Tymoszenko, jak i (inny polityk opozycji, były szef MSW) Jurij Łucenko są więzieni od ponad roku - powiedział Nemyria.

W minionym tygodniu Sąd Najwyższy w Kijowie odrzucił skargę kasacyjną od wyroku siedmiu lat więzienia, wydanego wobec byłej premier w 2011 r. za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy stała ona na czele rządu. Jej obrońcy zapowiedzieli, że zaskarżą werdykt Sądu w Strasburgu.

Córka Tymoszenko i Nemyria przyjechali do Brukseli na zaproszenie grupy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim. Goście apelowali do polityków UE, by nie czekali na realizację negatywnego scenariusza po październikowych wyborach parlamentarnych na Ukrainie. - Chcemy wezwać świat demokratyczny, by naciskał na reżim ukraiński. Bo to, co się dzieje na Ukrainie teraz, to dyktat. (...) Moja mama chce uświadomić instytucjom, które będą te wybory obserwować, że nie mogą być one wolne i uczciwe, bo główni liderzy opozycji zostali uwięzieni - powiedziała Jewhenija Tymoszenko.

Oczywiście, czekamy też na wsparcie ze strony polskiego rządu i polskich liderów - dodała.

Reklama

Nemyria podkreślił, że prezydent Bronisław Komorowski jest jedynym przywódcą państwa UE, który przyjedzie na Ukrainę przed wyborami parlamentarnymi. - To wyzwanie dla niego, bo przyjeżdża do innej Ukrainy - powiedział były wicepremier. Podkreśli, że to do Komorowskiego należy wybór, jak chce być postrzegany podczas tej wizyty - czy jako polityk solidaryzujący się z Ukrainą i jej proeuropejskim społeczeństwem, czy też jako polityk solidaryzujący się z reżimem, który łamie prawa człowieka.

Kiedy spotkałem ostatni raz prezydenta Komorowskiego, który przyjechał 1 lipca na mecz finałowy (Euro 2012) w Kijowie, to powiedział mi, że kiedy przyjedzie kolejny raz, to złoży wizytę Julii Tymoszenko w Charkowie, jeśli wciąż będzie w więzieniu. Wierzymy, że ta obietnica zostanie dotrzymana - powiedział Nemyria.

Julia Tymoszenko została skazana w 2011 roku za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją. Opozycyjna polityk sądzi, że jej wyrok inspirował Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wybory prezydenckie w 2010 roku. Tymoszenko zarzuca Janukowyczowi dążenie do wyrugowania jej z polityki. W sierpniu Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie odmówiła wpisania byłej premier na listy wyborcze jej partii Batkiwszczyna argumentując, że jako osoba karana sądownie nie może ubiegać się o miejsce w parlamencie.

Wyrok na Julię Tymoszenko wielokrotnie krytykowała Unia Europejska, która ocenia, że proces miał podłoże polityczne, a władze w Kijowie wybiórczo stosują prawo w sprawie Tymoszenko i kilku jej współpracowników. M.in. ze względu na sprawę Tymoszenko strona unijna wstrzymuje podpisanie wynegocjowanej już i parafowanej umowy o stowarzyszeniu między UE a Ukrainą.