W momencie rzekomego "opętania" przez wiedźmę dziewczynka miała dziewięć lat. Rodzice chcąc wypędzić z niej "zło" bili ją pięściami i kopali, aż do utraty przytomności. Kazali jej też pić własny mocz zmieszany z środkami czyszczącymi, aż zaczęła wymiotować. Mieli też próbować razić ją prądem w usta, zamykać na wiele godzin w ciemnych pomieszczeniach i golić głowę, na którą następnie zakładali jej perukę.
Do maltretowania dziecka miało dochodzić w latach 2007-2008, po czym zostało one odebrane rodzicom przez opiekę socjalną. Dziewczynka przez lata nie chciała jednak powiedzieć, co robili jej rodzice i nie udało się ich o nic oskarżyć.
Dopiero teraz, po spędzeniu kilku lat w rodzinie zastępczej, dziecko opowiedziało swoim nowym rodzicom o traumatycznych przeżyciach. Sprawą szybko zajęła się policja – para została aresztowana.
Biologiczni rodzicie dziewczynki mają zaprzeczać oskarżeniom. Prokurator zajmujący się sprawą powiedział mediom, że para nadal uznaje swoją córkę za "opętaną".