Król Hiszpanii przekazał na rzecz Skarbu Państwa swój jacht. "Fortuna", bo tak się nazywa jednostka, jest prezentem, który 12 lat temu zrobili Juanowi Carlosowi przedsiębiorcy z Balearów. Budowa jachtu pochłonęła 8 mln euro.
Fakt, że na jacht króla składały się najwięksi przedsiębiorcy Balearów nie podobał się ani mediom ani lewicowym ugrupowaniom. Jednak, mimo krytyk, hiszpański monarcha pływał "Fortuną" po Morzu Śródziemnym. Jacht, wyposażony nowoczesny sprzęt, ma eleganckie wnętrza, a
jego burta mierzy 41 metrów. Zastąpił starą "Fortunę", którą w 1979 roku podarował Juanowi Carlosowi król Arabii Saudysjkiej Fahd. Zgodnie z procedurą, o losie jachtu zdecyduje rząd. Zdaniem wielu, "Fortuna" powinna być sprzedana bo, jak to określono, jest kosztowaną zabawką. Drogie jest jego utrzymanie, a przede wszystkim eksploatacja. Jednorazowe tankowanie kosztuje 25 tys. euro.