Taka frekwencja w wyborach w Polsce się nie zdarza. 71,5 procent uprawnionych Niemców wybierało przedstawicieli Bundestagu. Federalny komisarz wyborczy poinformował nad ranem, że do urn poszło więcej obywateli niż w 2009 roku. Wówczas frekwencja wynosiła 70,8 procent.



Reklama

Wstępne, oficjalne wyniki potwierdzają triumf partii Angeli Merkel. Wraz z siostrzaną, bawarską CSU chrześcijańscy demokraci uzyskali 41,5 procent poparcia. To za mało, by mogli rządzić samodzielnie. Chadecy będą mieli 311 głosów w 630-osobowym parlamencie. Socjaldemokraci uzyskali 25,7 procent głosów. Dotychczasowy koalicjant CDU - liberalna partia FDP po raz pierwszy od 1949 roku nie dostała się do Bundestagu.



Do parlamentu weszła też postkomunistyczna lewica z poparciem 8,6 procent, Zieloni uzyskali 8,4 procent głosów. W Bundestagu zabraknie z kolei eurosceptycznej partii Alternatywa dla Niemiec, która zdobyła 4,7 procent głosów.