Apel do Rosji o umiar w sprawie Ukrainy, uznanie prawa każdego kraju do samostanowienia i zagwarantowanie integralności terytorialnej. Taki ton dominował w większości wystąpień europosłów podczas debaty na sesji plenarnej w Strasburgu. Nowe władze w Kijowie zarzucają tymczasem Moskwie, że zaognia sytuację na Krymie i podsyca nastroje separatystyczne.. Rosja postawiła dziś w stan gotowości część swoich wojsk.
Komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele otwierając debatę podkreślał, że Moskwa musi unormować relacje z nowymi władzami w Kijowie. Rosja skorzysta na sukcesie Ukrainy, ale straci bardzo dużo, jeśli Ukrainie się nie powiedzie - mówił komisarz. Szef socjalistów Hannes Swodoba wezwał Rosjan do zachowania spokoju. Zanim wyślecie tam czołgi, wyślijcie najpierw swoich przedstawicieli na rozmowy. Zaprzyjaźnijcie się z wszystkimi Ukraińcami, a nie tylko z wybranymi oligarchami - dodał Hannes Swoboda. Rebecca Harms z grupy zielonych apelowała, by wszystkie kraje Unii mówiły do Rosji jednym głosem. Nie możemy ciągle myśleć, że jesteśmy zależni od Rosji i jej gazu, nie możemy ciągle ulegać szantażom - podkreślała.
Z kolei polscy europosłowie, którzy brali udział w dyskusji, apelowali o jasną perspektywę członkostwa w Unii dla Ukrainy. Jeżeli dziś nie jesteście w stanie zapisać tego w rezolucji, tylko chowacie się po kątach i zastanawiacie się, jak zmienić to zdanie, żeby ono nie wybrzmiało, to nie jesteście godni siedzieć w tej sali - powiedział europoseł Paweł Kowal.
W projekcie rezolucji, która ma być przyjęta jutro, nie pada słowo członkostwo, bo nie chcieli się na to zgodzić liberałowie. Polscy deputowani próbują jednak przekonać większość parlamentarną do zmiany proponowanych zapisów.