Według dwóch przedstawicieli waszyngtońskiej administracji, z którymi rozmawiała CNN, choć w kwestii dalszych kroków Moskwy nic nie jest pewne, to w ostatnich 3-4 dniach pojawiły się "budzące obawy sygnały".
To zmieniło nasze podejście do oceny prawdopodobieństwa dalszych działań Rosji - powiedzieli.
Według raportu, obecne ruchy rosyjskich wojsk są podobne do tych, jakie poprzedziły inwazję na Gruzję w 2008 roku i wojnę w Czeczenii. Podobny jest skład zgromadzonych sił i ich rodzaje.
Ze szczegółami dokumentu zostali poinformowani kongresmeni. W rezultacie w środę wieczorem czasu waszyngtońskiego republikańscy członkowie komitetu wojskowego Izby Reprezentantów wystosowali list do Baracka Obamy. Stwierdzili w liście, że sytuacja jest alarmująca i istnieje zagrożenie rosyjską inwazją, dotyczące też krajów bałtyckich.