Porównali próbki DNA pobrane od odnalezionego z próbkami pochodzącymi od osób, które identyfikowały go na podstawie fotografii zamieszczonej w internecie. Osoby te twierdzą, że są jego rodzicami.
To jedyna informacja ujawniona przez czeską policję. Ze względu na normy międzynarodowe i konieczność zachowania prywatności mężczyzny informacji może udzielać jedynie norweska policja i to w ograniczonym zakresie. Jak dotąd czeskie media ustaliły, że 36-latek został odnaleziony na jednej z ulic Oslo. Był pobity i wykorzystany seksualnie przez nieznanych sprawców.
Wiadomo o nim jedynie tyle, że był informatykiem w Pradze. Pracował też jako ekspert sądowy. Stąd zaczynają się mnożyć w Czechach spekulacje, że mógł stać się ofiarą mafii.