Informację o śmierci 18-letniego chłopca podały źródła medyczne oraz palestyńskie siły bezpieczeństwa. Poinformowano ponadto, że incydent nie był związany z prowadzoną przez Izrael operacją w południowej części terytorium.

Tam z kolei zostały przeszukane i zniszczone domy dwóch głównych podejrzanych o uprowadzenie i zabicie trzech izraelskich nastolatków. Domy obu członków Hamasu w Hebronie wysadzono w powietrze i zrównano z ziemią. Organizacje broniące praw człowieka podkreślają, że Izrael podjął tak daleko idące kroki po raz pierwszy od prawie dekady. Strona izraelska na razie nie skomentowała wydarzeń na Zachodnim Brzegu.

Reklama

Tymczasem, z całego świata napływają do Izraela kondolencje i słowa potępienia zabójców trzech izraelskich nastolatków porwanych ponad dwa tygodnie temu na Zachodnim Brzegu. Przedwczoraj odnaleziono ich ciała. Trzy dni temu, izraelskie władze podały, że zidentyfikowały dwóch należących do Hamasu mężczyzn, którzy mieli stać za porwaniem młodych żydowskich osadników. Poszukiwanie chłopców stało się największą od lat operacją izraelskiej armii na Zachodnim Brzegu.

CZYTAJ WIĘCEJ:Śmierć porwanych nastolatków. Izrael zapowiada odwet >>>