Izrael-Beer Szewa-ostrzał
Grad palestyńskich rakiet spadł wieczorem na miasta w południowym i centralnym Izraelu. Pociski spadły między innymi na miasto Beer Szeewa, znajdujące się zaledwie 30 kilometrów od granicy Izraela ze Strefą Gazy. Rakiety z Gazy poleciały też w kierunku innych miast - alarmy słychać było m.in. w Lod, Bat Yam, Mitzpeh Ramon i Dimonie.
W wyniku ostrzału rannych zostało kilkanaście osób, w tym co najmniej jedna ciężko. W centrum Beer Szewy jeden z pocisków spadł na dom mieszkalny, inny - na budynek sportowy. Do ataku przyznał się palestyński Hamas rządzący Strefą Gazy.
Wcześniej cztery rakiety wystrzelono w kierunku Jerozolimy, ale tam nikomu nic się nie stało.
Wieczorny ostrzał był najpoważniejszy od czasu wybuchu nowego konfliktu między Izraelem a Hamasem. Od dwóch dni izraelska armia prowadzi operację "Obronny Brzeg", która jest odpowiedzią na wcześniejszy ostrzał ze strony Hamasu. Armia dokonała już prawie 900 nalotów, a w ostrzałach w Gazie zginęło 80 osób, a pół tysiąca jest rannych.
Z kolei Hamas w ostatnich dniach wystrzelił w kierunku Izraela pół tysiąca rakiet, w tym tylko dzisiaj - około stu. 90 palestyńskich pocisków przechwycił i strącił system Żelazna Kopuła, dlatego straty po stronie izraelskiej są znacznie mniejsze niż w palestyńskiej Gazie. Szacuje się, że rannych zostało około 20 Izraelczyków, nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
Izraelska armia szykuje się do ofensywy lądowej w Strefie Gazy. Według niepotwierdzonych informacji, czołgi mogą wjechać do Gazy nawet tej nocy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Wojciech Cegielski/Haaretz/AP/IDF/dabr
Spirala przemocy na Bliskim Wschodzie nakręca się. Na izraelskie naloty, które były odpowiedzią na ataki Hamasu, zareagowały palestyńskie bojówki. Grad rakiet spadł na miasta w Izraelu. To z kolei wywoła stanowczą reakcję Jerozolimy, a do Gazy wkroczy wojsko.
Reklama
Reklama
Reklama