W ten sposób telewizja państwowa Pierwyj Kanał potwierdziła obecność rosyjskich żołnierzy na ukraińskim froncie. Podkreślono jednak, że wojskowi, nim wyjadą walczyć, biorą w swoich oddziałach wolne. Zgadza się to z wystąpieniem jednego z liderów separatystów, który stwierdził, że tysiące rosyjskich żołnierzy, zamiast spędzać urlop pod palmami, trafiają pod ostrzał w Donbasie. W materiale przywołuje się wypowiedzi rodziny i przyjaciół, którzy pochwalają taką postawę wojskowych i przekonują, że jest to dla Rosjan powód do dumy.
Pierwyj Kanał podał nawet nazwisko jednego z poległych żołnierzy - to 28-letni spadochroniarz Anatolij Trawkin, który do Donbasu miał wyjechać około miesiąca temu. - O swojej decyzji nie powiedział ani żonie, którą poślubił niewiele wcześniej, ani dowództwu oddziału, w którym służył - wyjaśniono w materiale i podkreślono, że zwierzchnicy nie mieli żadnego udziału w jego wyjeździe na front.
O pogrzebie informowała także telewizja NTW, zależna od Gazpromu. - Twój czyn jest wieczny... Oddałeś życie za wolność ludzi - komentował, zwracając się do poległego żołnierza, Gienadij Szołochow, przedstawiciel Wszechrosyjskiej Organizacji Weteranów "Wojenne Bractwo". Telewizja wyjaśniła, że wojskowy zginął, ratując rodzinę w Obwodzie Ługańskim - ale informacji, przed czym ją ratował i jaki jest jej los, już nie podano.
Podkreślono za to, że pogrzeb odbył się ze wszystkimi wojskowymi honorami. Tymczasem serwis newsru.com wylicza przypadki, w których wojskowym należy się tego rodzaju ceremonia: chodzi o tych, którzy polegli w czasie pełnienia służby wojskowej, służących pod 20 lat, bohaterów ZSRR i Federacji Rosyjskiej, tych, którzy otrzymali ordery Chwały, uczestników wojny i weteranów działań wojennych, wysokich przedstawicieli władz i cywilów zasłużonych dla ojczyzny.
Z drugiej strony niezależne rosyjskie media już od pewnego czasu informują o tym, że w walkach na Ukrainie giną rosyjscy żołnierze. Oficjalnie wysyła się ich na ćwiczenia. Jednak z ich wpisów w serwisach społecznościowych wynika, że walczą w Donbasie, wspomagając separatystów. Wielokrotnie dziennikarze brali udział w pogrzebach młodych żołnierzy, jednak gdy w mediach pojawiała się informacja o takim wojskowym, z jego grobu natychmiast znikała tabliczka i wieńce. Jeden z piszących na ten temat dziennikarzy, Lew Szlosberg, został napadnięty i pobity.
"Nowaja Gazieta" dwa dni temu informowała o pogrzebie 20-letniego żołnierza, który 11 sierpnia oświadczył, że jedzie na Ukrainę, ponieważ rosyjskich żołnierzy wysyłają do pomocy separatystom.
CZYTAJ WIĘCEJ:Strzały w Mariupolu. Rosyjska armia szykuje się do ataku? >>>
ZOBACZ TAKŻE:Rosjanie na Ukrainie? NATO wylicza: Czołgi, transportery, żołnierze... >>>