Dwuosobowa awionetka musiała lądować na niezbyt stromej, oznakowanej jako niebieska trasie narciarskiej, trzysta metrów od pasa startowego.
Jak mówi dyrektor miejscowego biura turystycznego samolot zanim lądował na stoku przeleciał pod wyciągiem krzesełkowym, nie naruszając linii, cudem ominął jedną z podpór i dużą grupę narciarzy.
Następnie awionetka potrąciła narciarkę z Polski. Kobieta, która odniosła poważne obrażenia przedramienia, została natychmiast przewieziona do szpitala. Żandarmeria wszczęła dochodzenie.
Według wstępnych ustaleń maszyna po starcie miała awarię silnika.