Martin Schulz uznał, że Parlament nie może pozostać obojętny na brak jakichkolwiek wyjaśnień ze strony Moskwy dotyczących umieszczenia na "czarnej liście" wielu unijnych polityków. W ten sposób - jak podkreślono - pozbawiono ich prawa do obrony i odwołania się od decyzji rosyjskich władz.
Ograniczenie wstępu do budynku instytucji dla ambasadora Rosji i innego rosyjskiego dyplomaty to tylko jedno z działań podjętych przez Schulza w odpowiedzi na taką sytuację.
Problemy mogą mieć także członkowie Dumy i Rady Federacji, jako że każda prośba o wejście do Parlamentu ma być teraz dokładnie analizowana.
Ponadto unijna instytucja zapowiedziała, że zawiesza swoje zaangażowanie w ramach Komitetu Współpracy Parlamentarnej Unia-Rosja. Na rosyjskiej "czarnej liście" znalazło się łącznie 89 osób. Wśród nich jest 18 Polaków. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>