Beata Kukiel-Vraila podkreśla w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia w Atenach, że coraz więcej Greków chciałoby wyjścia ze strefy euro, bo coraz więcej osób uważa Unię Europejską za zło. Dziennikarka przekonuje, że to skutek wielu miesięcy kampanii propagandowej skrajnie lewicowej partii Syriza, która rządzi krajem.
Grekom sprzedaje się niepełny obraz rzeczywistości. Mówi się, że za fiasko negocjacji odpowiada Unia Europejska, a w szczególności Niemcy. Nie mówi się, czego nie zrobili greccy politycy, ale zwala się winę na Europę. Tutaj operuje się obrazami: źli Niemcy, zła Europa i ciemiężeni Grecy - dodaje Kukiel-Vraila.
Co kilka dni w Atenach organizowane są demonstracje zarówno przeciwników jak i zwolenników Unii Europejskiej, przy czym tych drugich jest znacznie mniej.
Beata Kukiel-Vraila podkreśla, że jest to także skutek ostatnich pięciu lat reform i zaciskania pasa. Jak mówi, oszczędności nie przyniosły bowiem oczekiwanego rezultatu. Nie poprawiły poziomu życia Greków i nie skłoniły najbogatszych do płacenia podatków. „Najbogatsi mają kapitał za granicą i są nietykalni. Wszystko skupiło się na przeciętnym Greku” - podkreśla polska dziennikarka.
W niedzielnym referendum 61 procent Greków opowiedziało się przeciwko unijnym propozycjom pomocowym i tym samym poparło postulaty premiera Aleksisa Tsiprasa z Syrizy. 38 procent opowiedziało się za zaakceptowaniem propozycji z Brukseli.