Po tym jak Chile kategorycznie odrzucało wieloletnie roszczenia Boliwii, ta pozwała kraj przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Trybunał wydał dziś pierwszy wyrok, w którym odrzucił chilijskie zastrzeżenia do żądań Boliwii. Ogłosił również, że czuje się kompetentny do rozpatrzenia konfliktu granicznego między dwoma krajami. Trybunał zmusza tym samym Chile do negocjacji z Boliwią. Sprawa będzie więc miała swój ciąg dalszy.
W La Paz wybuchła wielka radość. To historyczny dzień, w końcu sprawiedliwości stanie się zadość - powiedział po wysłuchaniu wyroku Evo Morales, prezydent Boliwii. Dodał, że jego kraj nie spocznie dopóki nie odzyska dostępu do oceanu.
Za to chilijscy komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że Trybunał nie może zmusić Chile do oddania terenu, a ogłoszony dziś wyrok jest tylko wezwaniem obydwu krajów do negocjacji. Jesteśmy pewni, że udowodnimy, iż argumenty Boliwii nie maja podstaw. Rozsadek jest po naszej stronie - skomentowała dzisiejszy wyrok prezydent Chile, Michelle Bachelet. Konflikt między Boliwią a Chile sięga 1879 roku, kiedy to Boliwia przegrała Wojnę o Pacyfik, tracąc w wyniku tego dostępu do oceanu. Stała się tym samym jedynym, poza Paragwajem, państwem śródlądowym Ameryki Południowej.