W Atenach gwizdki, bębny i transparenty z napisami: "Koniec z paliwami kopalnymi", "Sto procent energii odnawialnej".
- Organizacje pozarządowe idą razem, by dać jasny sygnał: potrzebujemy odważnych decyzji, by wyjść z tego kryzysu klimatycznego - mówi członek greckiego WWF. W Madrycie tańce na scenie, w Brukseli wielka meksykańska fala. W centrum Berlina dziesięć tysięcy ludzi i nie tylko sprawy klimatu, ale też solidarność z Paryżem; na francuskich flagach symbole pokoju, pacyfki z narysowaną Wieżą Eiffla. W wielu miastach konieczna okazała się interwencja policji.
W marszu w Londynie celebryci: aktorka Emma Thompson i muzyk rockowy Thom Yorke. Wszyscy domagają się skutecznej walki ze zmianami klimatu. Ale czy konferencja COP-21 będzie skuteczna, czy negocjatorzy ustalą wspólny wiążący plan walki z globalnym ociepleniem - nie wiadomo. Na efekty trzeba będzie poczekać co najmniej 12 dni.
Oficjalny początek szczytu w Paryżu - jutro.