Rząd Angeli Merkel już oficjalnie zdecydował o włączeniu niemieckiej armii do operacji antyterrorystycznej w Syrii. Do akcji ma być skierowane lotnictwo oraz okręt wojenny. Myśliwce Tornado nie będą jednak bombardować terrorystów Państwa Islamskiego. Mają jedynie dostarczać danych zwiadowczych na temat ich pozycji. Do akcji zostanie też skierowany samolot cysterna. Ma Morze Śródziemne ma z kolei wypłynąć niemiecka fregata, która będzie ochraniać francuski lotniskowiec Charles de Gaulle, z którego Francuzi prowadzą naloty na terrorystów.
Operacja będzie oznaczać zaangażowanie blisko 1200 żołnierzy Bundeswehry. Jej koszt szacuje się na 130 milionów euro rocznie. Zgodę na rozpoczęcie akcji musi jeszcze wydać Bundestag, ale z tym nie będzie problemu. Niemieccy wojskowi przewidują, że operacja ruszy dość szybko.