Gierasimow stwierdził, że Moskwę oburza "nieprzyjazna polityka NATO". Jak zaznaczył, chodzi o zwiększanie obecności wojskowej Paktu Północnoatlantyckiego w pobliżu granic Rosji i działania Sojuszu na rzecz pozyskania nowych członków.
W jego ocenie, rozbudowa w Europie elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej i tworzenie coraz nowocześniejszych środków bojowych zagraża globalnej stabilizacji. Walerij Gierasimow przypomniał, że w ocenie Moskwy, największym zagrożeniem dla świata jest międzynarodowy terroryzm.
Destabilizacja sytuacji na Bliskim Wschodzie sprzyja rozprzestrzenianiu się terroryzmu w innych regionach świata, w tym w Rosji, dlatego zostaliśmy zmuszeni rozpocząć operację wojskową w Syrii - podkreślił.
Naczelnik Sztabu Generalnego rosyjskiej armii dodał, że tego typu działania NATO sprzyjają pojawianiu się wciąż nowych ognisk konfliktów zbrojnych i eskalują napięcia w rejonach, w których one już się tlą.