W opinii rosyjskiego polityka działania północnokoreańskiego reżimu naruszają "ducha porozumienia o zakazie prób z bronią jądrową". Przy tym deputowany Rady Federacji przypomniał, że Korea Północna graniczy z Rosją i od miejsca wybuchu do granicy Federacji jest zaledwie 200 kilometrów. Dodał też, że w odległości 700 kilometrów od poligonu, na którym przeprowadzono próbę z bronią nuklearną leży jedno z większych rosyjskich miast Władywostok.
Konstantin Kosaczow stwierdził także, że szczególna odpowiedzialność za powstrzymanie prób jądrowych spoczywa na Stanach Zjednoczonych. Jak tłumaczył, USA i Korea Północna są w grupie państw, które podpisały porozumienie o zakazie prób z bronią atomową, ale do dziś nie ratyfikowały tego dokumentu.
- W tym przypadku na Waszyngtonie spoczywa szczególna odpowiedzialność i możliwość zaprezentowania się w roli lidera, według zasady - zaczynamy od siebie - cytuje wypowiedź polityka agencja TASS.