Członkowie misji współpracowaliby ze strażami granicznymi Turcji i Grecji oraz z unijną agencją ochrony granic Frontex. Turcja miałaby przyjmować uchodźców, którzy zostaną uratowani na Morzu Egejskim lub zatrzymani przez siły NATO.
Do greckiego wybrzeża nie przestają przypływać łodzie z migrantami. Ich ilość zależy od pogody, ale też - jak mówi grecka straż przybrzeżna - od nieznanych przyczyn.
Według władz wyspy Lesbos, to przemytnicy decydują, ile pontonów z uchodźcami wyślą w morze. Na tureckim brzegu jest około trzech milionów migrantów, którzy czekają na przepłynięcie Morza Egejskiego.